Dzięki „Blondynce” przypominamy sobie najlepsze stylizacje Marilyn Monroe!

Autor:
Data publikacji:
Kategoria:
Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis
Dzięki „Blondynce” przypominamy sobie najlepsze stylizacje Marilyn Monroe!

Marilyn Monroe dla wielu osób do dziś jest modową inspiracją. Nic w tym dziwnego. Obok niektórych stylizacji gwiazdy trudno jest przejść obojętnie. Część z nich na trwałe zapisała się na kartach historii światowej mody. Dziś przyjrzymy się najpopularniejszym z nich.

Różowa suknia z filmu „Mężczyźni wolą blondynki”, 1953

Marilyn Monroe podczas swojej kariery nie nawiązała stałej współpracy z żadnym projektantem. Widać jednak było, że szczególną sympatią pałała do Williama Travilii, kostiumografa wytwórni Century Fox. To on stworzył m.in. słynną różową suknię, którą Marilyn nosiła w filmie „Mężczyźni wolą blondynki” z 1953 r. Przylegający materiał, asymetryczna kokarda i gustowne różowe rękawiczki sprawiły, że na punkcie tej kreacji oszalał cały świat!

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez @danika.bart

Plisowana złota suknia z filmu „Mężczyźni wolą blondynki”, 1953

Różowa suknia to nie jedyna kreacja, jaką Marilyn Monroe zachwyciła nas w filmie „Mężczyźni wolą blondynki”. Choć na ekranie widać ją zaledwie przez chwilę, to wprawia w osłupienie każdego widza. Również została zaprojektowana przez Williama Travillę, który przy jej tworzeniu inspirował się seksownymi kształtami Marilyn. Aktorka czuła się w niej tak wyjątkowo, że chciała założyć sukienkę drugi raz – na rozdanie nagród Photoplay w 1953 r. Travilla miał kategorycznie odmówić, gdyż twierdził, że sukienka jest zbyt krzykliwa, by nosić ją poza ekranem. Monroe jednak dopięła swego i tym samym stała się pierwszą gwiazdą, która publicznie założyła jedną rzecz dwa razy.

Perłowa suknia z premiery filmu „Nie ma to jak show biznes”, 1954

Choć styl Marylin Monroe inspiruje wielu, aktorka zbytnio nie interesowała się modą. Jej celem było ubranie się w taki sposób, by zdobyć uwagę mediów. Jej styl miał być elementem jej wizerunku, a nie czymś, co jest podpasowane z góry ustalonym trendom. W tym celu na premierze filmu „Nie ma to jak show biznes” w 1954 r. pojawiła się w jedwabnej sukni w perłowym kolorze.

Plisowana biała sukienka z filmu „Słomiany wdowiec”, 1954 r.

Plisowana biała sukienka, w której Marilyn wystąpiła w filmie z 1954 r., jest powszechnie uznawana za najsłynniejszą sukienkę w historii kina. Światowej sławy nie przyniósł jej jednak sam wygląd lub krój, lecz scena, w jakiej została pokazana. Podmuch z kratki wentylacyjnej metra unosi ją w wyrafinowany sposób. Ta kreacja również została zaprojektowana przez Williama Travillę. Odkryte plecy, głęboki dekolt i plisowany dół – tyle wystarczyło, by podbić modowy świat kina.

Szmaragdowa suknia z gali rozdania Złotych Globów, 1962

Aby odebrać swoją trzecią statuetkę Złotych Globów, Marylin włożyła szmaragdową dopasowaną suknię o kroju syreny z dekoltem w kształcie litery V. Nad całością projektu czuwał Norman Norel, którego aktorka była fanką. To od niego pochodziła również suknia ślubna Marylin ze ślubu z dramatopisarzem Arthurem Millerem.

Golf i cygaretki – zestaw na co dzień

Gdy gasły światła fleszy, Marylin Monroe stawała się Normą Jeane – minimalistką, której zależało na tym, by nie wyróżniać się z tłumu. Unikała krzykliwych dodatków i biżuterii, a jej ulubioną stylizacją były czarny golf i spodnie cygaretki lub ołówkowa spódnica. Jej garderobę dzisiaj określilibyśmy jako kapsułową – znaleźć w niej można było m.in. białe koszule, beżowe płaszcze i małe czarne.

Zdj. główne: pure julia/unsplash.com

Udostępnij:
Rita Krosnowska
Rita Krosnowska to autorka tekstów o tematyce moda i uroda. Absolwentka Wydziału Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego oraz kursów z zakresu mody i kosmetyków.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*